Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —
I skrzydełkiem
Łagodnie oplata
Biedną główkę kwilącej
Ptaszyny,
Co tak cierpi, tak płacze
Bez winy...
I pociesza i głaska
I prosi,
Wreszcze prośbę swą do niej
Zanosi.
— O, pójdź do mnie, żałosna
Mateczko,
Pójdź do mego miłego
Gniazdeczka...
Tam, wśród moich
Nie będziesz w żałobie,
Wciąż będziemy pamiętać
O tobie...
Pótem zwijesz dla siebie
Gniazdeczko
I znów będziesz szczęśliwą
Mateczką...
Usłuchała — nad gniazdkiem
Się schyla...
Pożegniania to była
Jej chwila.