Strona:E. T. A. Hoffmann - Powieści fantastyczne 02.djvu/180

Ta strona została uwierzytelniona.
II
KLARA DO NATHANAELA.

Prawda, żeś do mnie dawno nie pisał, wiem jednak, że mnie zawsze chowasz w swem sercu. Co większa, widzę, że w każdej chwili myślisz o mnie, kiedyś aż list pisany do Lotara, wysłał pod moim adresem. Otworzyłam go z nieopisaną rozkoszą, i dopiero zaczęcie jego: — Kochany Lotarze, wywiodło mnie z błędu. Co prawda, zamiast go czytać dalej, należało oddać bratu, ale tego nie potrafiłam. Jak często wyrzucałeś mi w przystępie złego usposobienia, że, jak na młodą dziewczynę, nazbyt we wszystkiem rozumuję, nazbyt hołduję rzeczywistości. Nieraz żałowałeś, żem zdolna zrobić jak ta kobieta, która, uciekając z zapadającego się domu, jeszcze poprawiała fałdy w firankach. Z tem wszystkiem, wierz mi, początek twego listu dziwnie mnie przeraził. Ach! mój drogi Nathanaelu, nie umiem ci wypowiedzieć, co się ze mną działo. Co? cóż to się takiego stało? jakiż to straszliwy wypadek do tego stopnia struł ci życie? Pierwsza myśl moja była, że mi cię ktoś odbiera, że cię więcej nie