Strona:E. W. Hornung - Pamiętnik złodzieja.pdf/214

Ta strona została skorygowana.

nań moich; do dziś dnia nikt nie wie, że byłeś jednym z dwóch złoczyńców, nachodzących Pałace Gardens w nocy, a gorzkie czyniłam sobie wyrzuty za wszystko, co potem nastąpiło.
Utrzymywałeś wczoraj, że twój udział w wojnie i poniesione rany nie zatarły grzechów przeszłości. Sąd o tem nie do mnie należy; wiem tylko, że pan Raffles potykał się z nieprzyjacielem w Afryce z tego powodu, że miał upodobanie w niezwykłych przygodach i niebezpieczeństwie, ty zaś poszedłeś na wojnę dla tego, że kochałeś pana Raffles’a. Biorąc rzeczy jednak z najgorszej strony, on zginął, a ty za winy twoje zostałeś ukarany. Świat wybaczyć musi, choćby nawet zapomnieć nie chciał; jesteś jeszcze dość młody, byś mógł przyszłem nieskazitelnem życiem okupić winę przeszłości. Służyłeś dzielnie krajowi podczas wojny, co ułatwi ci rozpoczęcie jakiej pożytecznej karyery; skoro masz zdolności literackie; wyrobisz sobie na tem polu zaszczytne imię. Tak być musi Harry!
Wiesz zapewne, że moja ciotka lady Melrose, umarła przed kilku laty; kochała mnie szczerze i dzięki pośmiertnej jej woli mogę prowadzić niezależne, odpowiednie moim upodobaniom życie; zakres jego szczupły ale i moje wymagania niewielkie. Zganisz może, iż to, co ci powiedziałam, tak dalekie od zwykłych konwencyonalnych formułek. Życzę sobie, iżbyś zrozumiał, dla czego tak szczerze pragnęłam wypowiedzieć wszystko przed tobą: nie chcę słyszeć nigdy ani słowa o tem, co przeszło i minęło bezpowrotnie. Odpowiesz, iż nie grozi mi takie niebezpieczeństwo. Gdybyś jednak zechciał przyjść odwiedzić mnie któregokolkwiek dnia, jak przystoi na starego przyjaciela, moglibyśmy znaleźć nowe punkta styczne, gdyż i ja próbować zaczynam mo-