Strona:E. W. Hornung - Tragiczny koniec.pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.

się zjawiła w umówionem miejscu, oznajmił mi, że ukrył banknoty wśród skał w Queenscliff i że uciekając zabierze mnię ze sobą na statek Faucon i tam wysadzi na drodze. Zabrawszy papiery wartościowe będę mogła, powrócić do Geelong, on zaś zadowolni się tylko zlotem. Ojcu memu zależało przede wszystkiem na papierach wartościowych i one stanowiły dziewięć dziesiątych całej wartości.
Wiem dobrze ile moja wiara miała w sobie naiwnej głupoty, i że obowiązkiem moim było kazać go zaraz aresztować, ale niestety, nie uczyniłam tego, i dziś ponoszę smutne następstwa. Rodzice moi nigdy mi nie przebaczą, ich życie raz na zawsze złamane. I pomyśleć tylko, że ja — ja tu się znajduję — — to straszne.
Ukrywszy twarz w dłoniach, oddała się niemej boleści, i podczas gdy w kabinie zaległo tragiczne milczenie, w drzwiach ukazał się Deedes. Wlepił we mnie spojrzenie o nieokreślonym wyrazie, poczem na chwilę usta jego wykrzywił spazm nerwowy. Teraz wyraźniej, niż przedtem, zdałem sobie sprawę, że toczy go jakaś niezwykła troska. Zamiast kazać mi opuścić kabinę, zamknął drzwi od zewnątrz, pozostawiając nas samych. Enid l‘Auson rozpoczęła przerwaną rozmowę i właśnie opowiadała mi o bezczelności Deedes‘a, który śmiał proponować jej małżeństwo, po wszystkiem co zaszło, gdy w tejże chwili on sam zja-