Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/118

Ta strona została przepisana.

bnie, jak rodzinę oblubienicy, żywiła od stuleci ta sama żyzna podmiejska ziemia. Ze wszystkich stron nadeszła dla narzeczonych taka moc drogocennych upominków ślubnych, że wystawione na pokaz gości zaproszonych, stanowiły istną fortunę. Zaangażowano nawet specjalnego detektywa, celem strzeżenia skarbów i zaasekurowano je przeciw kradzieży. W jaki sposób zdołał Ralf zdobyć te wszystkie wiadomości, nie mogę już dzisiaj powiedzieć. Wiem tylko tyle, że okazały się zupełnie ścisłe aż do najdrobniejszych szczególików. Chwilowo jednak nie bardzo interesowałem się tą całą sprawą, ponieważ Ralf zapewniał mnie, że jest to zadanie, nadające się do wykonania tylko dla jednego człowieka, którym naturalnie chciał być on sam. Dopiero w ostatniej chwili zmieniła się sytuacja, ponieważ Ralf został wybrany do reprezentacyjnej drużyny krokietowej, jako członek słynnej „Jedenastki“. Mecz ten miał zadecydować o mistrzostwie Anglji w krokiecie.
Natychmiast zorjentowałem się w sytuacji i powziąłem pewien zamiar. Postanowiłem skorzystać ze sposobności i przeskoczyć kilka szczebli w mojej karjerze włamywacza, wykazując moc zdolności w tym kierunku. Już od kilku lat Ralf nie miał sposobności przysłużyć się ojczyźnie na polu sportowem i nawet nie spodziewał się tego zaszczytu, że zaproszą go do wzięcia udziału w rozgrywce reprezentacyjnej. Radości jego nie umniejszała nawet kolizja, w jakiej się znajdował ze względu na planowaną imprezę. Datę meczu ustalono na trzeci czwartek, piątek i sobotę lipca, zaś tamto drugie przedsięwzięcie miało być wykonane we czwartek wieczór, w dniu następującym po uroczystości wesela w East Moseley. Ralf musiał zatem zdecydować się