Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/155

Ta strona została przepisana.

szczęście widocznie nie zrozumiał znaczenia mojego okrzyku. — Moja pułapka, to tylko ta mała flaszka wódki z domieszką proszku nasennego, przeznaczona dla włamywaczy i drabów wszelkiego rodzaju. Ta oto butelka ze srebrną etykietą jest jedyną moją bronią przeciw nie pożądanym gościom, zaś druga, nie różniąca się od niej ani na jotę, zawiera trunek zupełnie normalny, takiegoż smaku i koloru, jak i wódka z proszkiem. Na noc zakładam etykietę na flaszkę z środkiem nasennym, który nabyłem od pewnego Indjanina za drogie pieniądze. Nie należy z tem żartować! Między dziesięcioma ptaszkami nocnymi niewątpliwie dziewięciu golnie sobie kieliszeczek dla nabrania odwagi przed zabraniem się do pracy. Do takich numerków należał także nasz gość, leżący oto przed nami na podłodze.
— Odnoszę wrażenie, że pańskie zabezpieczenie mogło jednak łatwo zawieść — odparł sekretarz. — Czy zbadał pan dokładnie zawartość pańskiego skarbca?
— Nie jeszcze, nie miałem na to czasu — rzekł Maguire, rzucając niespokojne spojrzenie na szafkę ze srebrem.
— W takim razie może pan sobie zaoszczędzić tego trudu — odpowiedział sekretarz, znikając pod okrągłym stolikiem i wyciągając z pod niego mały, czarny woreczek, który natychmiast rozpoznałem. Był to ten sam woreczek, który używał Ralf, udając się na większe polowanie.
Był tak naładowany, że sekretarz musiał użyć obydwu rąk, aby go podnieść i położyć na stole. Niezwłocznie wydobył z niego bezcenne skarby, jak wysadzany klejnotami pasek, ofiarowany bokserowi od stanu Newada, statuetkę Maguira ze srebra,