Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/172

Ta strona została przepisana.

wpadła mi bezpośrednio po wyjściu z domu Maguira. Otóż włamywacz, który obrabował boksera, podszył się pod moje nazwisko i wywołał cię telefonicznie w tym celu, aby następnie mógł także u ciebie dokonać bezkarnie włamania. Przecież to jasne, jak słońce i policja musi w to uwierzyć.
Ralf był widocznie zadowolony ze swojej kombinacji, ponieważ uśmiech radosnego tryumfu rozjaśniał jego oblicze.
— Wytłumacz mi Ralfie, dlaczego właśnie na mnie musiał paść wybór tego mniemanego włamywacza?
— Mój drogi Bunny, trzeba także policji pozostawić nieco żeru dla jej fantazji. W odpowiedniej chwili jednak pomożemy jej kilkoma objaśnieniami rozwikłać węzeł zagadki. Przypominam sobie, że Maguire zaprosił nas do swego mieszkania po raz pierwszy o północy bezpośrednio po wspólnej kolacji w „Imperjału“, gdzie go poznaliśmy. Czy pamiętasz, jak wówczas zatelefonował do swojego służącego, aby przygotował dla nas małą zakąskę. Idąc do niego, rozmawialiśmy przeważnie o dobrodziejstwie instalacji telefonicznej. Wówczas Maguire chwalił się z posiadania drogocennych trofeów, a ty, pragnąc upokorzyć jego pychę, chwaliłeś, się również, jakie wartościowe zabytki masz zamknięte w twojej szafie w mieszkaniu. Nic logiczniejszego, jak to, że ktoś chodził wówczas za nami i podsłuchał naszą rozmowę. I dlatego tak on, jak i ty staliście się tej samej nocy ofiarami zachłanności tego samego bandyty.
— Sądzisz, istotnie, że policja zadowoli się takiem tłumaczeniem?
— Jestem tego najzupełniej pewny drogi Bunny,