Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/205

Ta strona została przepisana.

jej z Ralfem najmniejszego wyobrażenia. Wobec tego zdecydowałam się zaznajomić Pana jak najdokładniej ze szczegółami owej pamiętnej rozmowy.
Owego wieczora — mam na myśli dzień następny po ostatniem spotkaniu z Panem — wszyscy domownicy rozeszli się do swoich zajęć, a tylko ja sama pozostałam w Palace Gardens. Po obiedzie przeszłam do salonu i zamierzałam właśnie zaświecić światło, gdy nagle wszedł do pokoju z balkonu mr. Raffles. Poznałam go na pierwszy rzut oka, ponieważ przypatrywałam mu się w dniu poprzednim na placu krokietowym, gdy wygrał partję z lordem Groundsem. Udawał zaskoczonego i zdumionego faktem, że nikt nie zawiadomił mnie o jego przybyciu, lecz cały ten epizod był dla mnie taką niespodzianką, że nawet nie myślałam o znaczeniu jego słów. Przyznaję otwarcie, że niespodzianka ta bynajmniej nie była dla mnie radosna. Jakieś instynktowne przeczucie mówiło mi, że Raffles przybył na Pańskie zlecenie i nie kryję się z tem, że w pierwszej chwili byłam zła i oburzona do głębi. Nagle Raffles zaczął mnie zapewniać jednym tchem, że Pan nie jest zupełnie uwiadomiony o jego zjawieniu się u mnie i że nigdyby się pan na to nie zgodził, lecz że on jako Pański zaufany przyjaciel oraz człowiek, który pragnie również i moim pozostać, odważył się własnowolnie na ten krok. Odpowiedziałam, że powtórzę Panu każde jego słowo.
Nadeszła chwila, w której mierzyliśmy się wzajem badawczym wzrokiem. Nigdy nie byłam więcej przeświadczona o uczciwości i szczerości żadnego człowieka, jak wówczas. Owego wieczoru był Ralff istotnie szczery i otwarty w stosunku do mnie, a także jego stanowisko wobec Pana jako jego przyjaciela było nienagannie uczciwe, bez względu na to, jak postępował przedtem lub potem. Zdecydowałam