Strona:E. W. Hornung - Włamywacz Raffles mój przyjaciel.pdf/211

Ta strona została przepisana.

zwisko. Musi Pan to uczynić i — mam niezłomną nadzieję — uczyni Pan to napewno.
Czy wiadomo Panu o tem, drogi Harry, że moja ciotka, lady Melrose zmarła przed kilku laty? Była to najlepsza przyjaciółka, jaką mi dał los i jej głównie mam do zawdzięczenia, że mogę być niezależna i pędzić życie, odpowiedające mojemu upodobaniu. Mieszkam w jednem z tych nowych mieszkań kawalerskich, które ułatwiają walkę o byt, odejmując wszystkie troski prowadzenia gospodarstwa domowego. A chociaż moje mieszkanie jest małe, lecz posiada wszystkie zalety, jakie zwykle łączą się z obszernem mieszkaniem. Każdy robi to, co uważa za stosowne, nikt się nikim nie krępuje. Nie chciałabym, aby mnie Pan fałszywie zrozumiał i obawiam się, czy z mojego listu wynika dosyć jasno, że przeszłość przestała dla nas istnieć raz na zawsze, lecz w każdym razie nie chciałabym tem samem przerwać nici łączącej nas od tak dawna sympatji. Jeżeli zatem miałby Pan ochotę odwiedzić mnie kiedykolwiek w mojem nowem mieszkaniu i pogwarzyć ze mną, jak stary przyjaciel, to mam nadzieję, że poza przeszłością znajdą się jeszcze inne punkty styczne, które wskrzeszą naszą przyjaźń. Muszę się Panu bowiem przyznać, że i ja próbuję moich sił na niwie literackiej, czego łatwo się właściwie domyśleć z długości niniejszego listu. Jeżeli jednak po przeczytaniu tych słów odniesie Pan wrażenie, że dawna przyjaciółka ucieszyłaby się szczerze ze spotkania z Panem i że radość jej będzie jeszcze żywsza, skoro będzie jej danem widywać Pana jak najczęściej i gawędzić o wszystkiem, wyjąwszy o przeszłości, to nie będę się wstydziła mojej gadatliwości w tym liście.
Na razie do jak najprędszego zobaczenia się
szczerze oddana . . . . . . .“