Ta strona została skorygowana.
- Jamie, to zaręczam Ci, że to niemożliwe. Właśnie w jej obecności odczuwam jeszcze dotkliwiej moją wielką stratę, dlatego, że mam ją zamiast niego. Ale powiadam Ci, że zatrzymam ją, dopóki mi się zbytnio nie naprzykrzy. Jak zacznie mi prawić kazania, pojedzie natychmiast, tymczasem jednak jeszcze się na to nie zdobyła.
- „Całuję Cię mocno, Twoja
- Jamie, to zaręczam Ci, że to niemożliwe. Właśnie w jej obecności odczuwam jeszcze dotkliwiej moją wielką stratę, dlatego, że mam ją zamiast niego. Ale powiadam Ci, że zatrzymam ją, dopóki mi się zbytnio nie naprzykrzy. Jak zacznie mi prawić kazania, pojedzie natychmiast, tymczasem jednak jeszcze się na to nie zdobyła.
„Ruta“.
— Jeszcze się na to nie zdobyła! — uśmiechnęła się do siebie Della Wertherby, składając list siostry i chowając go do kieszeni. — Ach, Rutko, Rutko! Więc sama przyznajesz się, że otworzyłaś dla niej wszystkie pokoje, żeś się ubrała w białą jedwabną suknię i w klejnoty, a przecież Pollyanna jest u ciebie dopiero niecały tydzień. Ale kazań jeszcze prawić nie zaczęła i jestem pewna, że nie zacznie!
ROZDZIAŁ IV.
Pani Carew i „gra w zadowolenie“.
Boston dla Pollyanny był czymś całkiem nowym i prawdopodobnie Pollyanna dla Bostonu — w kręgu małego światka, w którym się obracała — była też całkiem niepowszednim typem.
Twierdziła, że jej się Boston podoba, lecz wolałaby, żeby był nieco mniejszy.
— Bo widzi pani, — tłumaczyła poważnie pani Carew, nazajutrz po przyjeździe — chciałabym go