Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/112

Ta strona została przepisana.

używana do celów politycznych w bardzo znacznym stopniu. Osobistość okradziona przekonywa się codzień więcej o konieczności odzyskania listu. Doprowadzona w końcu do rozpaczy, powierzyła całą sprawę mnie.
— Nad którego — rzekł Dupin wśród kłębów dymu — nie można by sobie ani życzyć, ani nawet wyobrazić sprytniejszego agenta.
— Pochlebiasz mi pan — odrzekł prefekt — ale jest rzeczą możliwą, że osobą tą kierowała podobna opinia.
— Jest więc rzeczą jasną — rzekłem — że list jest ciągle jeszcze w posiadaniu ministra; gdyż właśnie jego posiadanie, a nie zrobienie z niego użytku daje taką władzę. Z użyciem, władza zniknęłaby.
— Prawda — rzekł G. — na tem przekonaniu opieram się. Pierwszą moją troską było gruntowne przeszukanie pałacu ministra; tu głównym szkopułem było robienie poszukiwań bez jego wiedzy. Przedewszystkiem ostrzeżono mnie o niebezpieczeństwie, jakieby wyniknęło, gdyby przejrzał nasze zamiary.
— Ależ — powiedziałem — jesteś pan całkiem au fait w tych poszukiwaniach. Policya paryska dokonywała takich rzeczy poprzednio dosyć często.
— O tak; to też z tego powodu nie rozpaczałem. Zresztą zwyczaje ministra ułatwiły mi zadanie. Częstokroć całe noce spędza poza domem. Służba