Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/122

Ta strona została przepisana.

tałem go o metodę, na której się jego powodzenie opiera, taką dał mi odpowiedź. »Gdy się pragnę dowiedzieć, czy którykolwiek jest mądrym, głupim, dobrym, lub nikczemnym, układam wyraz mojej twarzy zupełnie podług wyrazu jego twarzy, a potem czekam jakie myśli lub uczucia powstaną w mym umyśle lub sercu, zgodne z wyrazem. Ta odpowiedź jest podstawą całej rzekomej głębokości przypisywanej Rochefaucauld’owi, La Bruyere’owi, Machiavelli’emu, Campanelli.
— Jeżeli pana dobrze rozumiem, to powodzenie polega na dobrem odczuciu swego przeciwnika.
— Dla celów praktycznych — odparł Dupin, istotnie na tem polega, a Prefekt i jego kohorta spotykają się z niepowodzeniem tak często dlatego, że nie mierzą umysłu, z którym mają do czynienia. Biorą pod rozwagę tylko swoje własne pojęcie o pomysłowości, szukając czegoś ukrytego, mają na myśli tylko sposoby, w które ani by rzecz ukryli. Mają racyę o tyle, że ich własna pomysłowość jest wiernem odbiciem pomysłowości mas; lecz gdy spryt przestępcy jest nad ich objęcie, wywodzi ich w pole. Nie poddają zmianie zasad swego badania; w najlepszym razie zewnętrznem zdarzeniem zniewoleni, lub nadzwyczajną zachęceni nagrodą, rozciągają lub przesadzają swoje stare metody nie zmieniając ich istoty. Cóż n. p. w danym wypadku uczyniono dla zmienienia zasady? Czemże jest to świdrowanie, sondowanie,