Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/156

Ta strona została przepisana.

wają Norwegczycy Vurrgh. Ta druga to Moskoe. Ta na milę ku północy to Cimbaarem. Reszta zaś to Islesen, Hotholm, Keidlhelm, Suarvem i Buckholm. Jeszcze dalej — pomiędzy Moskoe i Vurrgh leżą Otterholm, Flimen, Sandflesen i Stockholm. Oto są prawdziwe nazwy miejsc — ale dla czego uznano za stosowne nazywać je wogóle nie wiem. Słyszysz pan cokolwiek? Czy pan widzisz jaką zmianę we wodzie?
Znajdowaliśmy się blisko dziesięć minut na szczycie Helseggen, na który weszliśmy z wnętrza Lofoden tak, że nie widzieliśmy wcale morza, aż póki nie znaleźliśmy się na wierzchołku. Gdy staruszek mówił zauważyłem głośny i stopniowo wzrastający dźwięk podobny do ryku olbrzymiego stada bawołów na amerykańskiej prerji; w tejże samej chwili spostrzegłem, że woda przybiera szybko kierunek ku wschodowi. Prąd w oczach nabierał potwornej chyżości. Każda chwila pomnażała szybkość. W pięć minut całe morze aż do Vurrgh wpadło w niepohamowany szał, lecz główny warchoł szumiał pomiędzy Moskoe, a brzegiem. Tu olbrzymie łożysko wód zmiażdżone i poorane tysiącami przecinających się kanałów, wpadło nagle w opętane konwulsje — wznosząc się, gotując, sycząc, — kręcąc się w niezliczonych olbrzymich wirach. Kołując i pomykając ku wschodowi z szybkością, jakiej woda nigdy nie osięga, chyba zlewając się w przepaść.