Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/259

Ta strona została skorygowana.

około pięćdziesięciu kwart każda i jednę znaczniejszych rozmiarów, sześć rur, o trzech calach średnicy, odpowiednio uformowanych, długich na dziesięć stóp, pewną ilość szczególniejszej metalicznej substancji, albo semi-metalu, którego nazwiska nie wymienię, oraz tuzin butli bardzo pospolitego kwasu. Gaz wytwarzający się z tych materyałów nie był jeszcze przez nikogo otrzymany oprócz mnie samego albo co najmniej nigdy jeszcze nie został zastosowany do podobnego celu. Tyle jeno mogę tutaj powiedzieć, że jest to składnik azotu, uważanego tak dawno za pierwiastek i że gęstość jego jest około 374 mniejsza od gęstości wodoru. Gaz ten nie ma smaku, ale nie jest bezwonny, czysty pali się zielonawym płomieniem i działa trująco na organizmy życiem obdarzone. Nie czyniłbym żadnego sekretu z całej rzeczy, gdyby nie to, że jest on własnością, jak poprzednio wspomniałem, pewnego obywatela w Nantes we Francyi, który mi go udzielił pod warunkiem dochowania tajemnicy, tenże sam człowiek zapoznał mnie, wcale nie znając moich zamiarów, ze sposobem konstruowania balonów z błony pewnego zwierzęcia, przez którą uchodzenie gazu było prawie niemożebnością. Znalazłem atoli tę błonę za kosztowną, a ostatecznie pewny nie byłem, czy batyst z pokryciem kauczukowem nie będzie równie dobry. Wspominam o tej okoliczności, ponieważ uważam za rzecz możliwą, że wspomniane indy-