Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/304

Ta strona została przepisana.

przez powtórzenie się głośnego trzeszczącego dźwięku, który przestraszył mnie już 10-go.
Myślałem nad tem długo, ale nie mogłem wymyśleć nic zadowalniającego. Wielkie zmniejszenie się pozornej średnicy ziemi. Księżyca nie mogłem wcale widzieć, gdyż był on niemal w moim zenicie. Ciągle utrzymywałem się w płaszczyźnie elipsy, ale nie posuwałem się na wschód.


14-go kwietnia. Nadzwyczaj raptowne zmniejszenie się średnicy ziemi. Dzisiaj przyszła mi do głowy myśl, że balon zbliżał się obecnie ku punktowi najbliższemu ziemi — to znaczy, że trzymał się kierunku, w którym musiał dojść bezpośrednio do księżyca w części orbity najmniej od ziemi oddalonej.
Księżyc był mi wprost nad głową, to też nie widziałem go. Trzeba było wielkiej i długo trwającej pracy dla zagęszczenia atmosfery.


14-go kwietnia. Nie mogłem rozpoznać na ziemi nawet zarysów lądów i mórz. Około dwunastej zauważyłem po raz trzeci straszny dźwięk, który mnie poprzednio tak przeraził. Teraz trwał przez kilka chwil z wzrastającem natężeniem. W końcu gdy ogłupiały i przerażony stałem w oczekiwaniu, niewiem już jak strasznej destrukcyi, kosz zadrżał