tę bardzo niezwyczajną, prawie że nadnaturalną zwinność, potrzebną do powodzenia w tym razie.
»Powiesz pan niewątpliwie, że powinienbym raczej niedoceniać wymaganej zwinności, niżeli kłaść na nią tak silny nacisk. Taką może być praktyka prawa, ale nie prawa rozumu. Ostatecznym moim celem jest jedynie prawda. Bezpośrednio zaś pragnę skłonić pana do zestawienia tej bardzo niezwyczajnej zwinności, o której właśnie mówiłem, z tym bardzo osobliwym ostrym i nierównym głosem, co do którego narodowości nie mogli się zgodzić nawet dwaj świadkowie i w którym nie można było pochwycić żadnych sylab.«
W tej chwili niejasne i nawpół sformułowane pojęcie znaczenia słów Dupina przebiegło przez mój umysł. Zdawało mi się, że już rozumiem, bez możności atoli ostatecznego zrozumienia, podobnie jak ludzie, którzy są bliscy przypomnienia sobie czegoś, bez możności ostatecznego uczynienia tego. Tymczasem przyjaciel ciągnął dalej.
— Widzisz pan — mówi! — że kwestyę wyjścia zamieniłem na kwestyę wejścia. Zamiarem moim było podkreślić myśl, że oba zostały wykonane w ten sam sposób, na tem samem miejscu. A teraz powróćmy do wnętrza pokoju. Zbadajmy tutaj różne okoliczności. Szuflady biórka zostały złupione, chociaż wiele przedmiotów pozostało
Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/88
Ta strona została skorygowana.