Strona:Edgar Wallace - Pod biczem zgrozy.djvu/55

Ta strona została przepisana.

dzenia na to, ale przeszkodziło jej wejście służącego.
Przez chwilę stały naprzeciw siebie matka i córka bez słowa. Potem pani Cathcart obróciła się na pięcie i wyszła.
Edyta, zaczekawszy jeszcze trochę, udała się do bibljoteki, przez którą wybiegł Gilber, zamknęła za sobą drzwi i zaświeciła, gdyż mrok zapadł. Drżąc całem ciałem dała upust stłumionym uczuciom. Radaby była płakać z gniewnego oburzenia. Po raz pierwszy w życiu sięgnęła spojrzeniem w głąb serca matki. Gromadzone latami rozgoryczenie wyładowało się wbrew wyrachowaniu. Objawiła nienawiść, która drążyła przez cały czas jej duszę, a wybuch ten oświetlił jaskrawo nie wiedzącej o niczem dziewczynie stosunek rodziców do siebie.
Edyta domyślała się wprawdzie, że nie żywią dla siebie gorącego uczucia, ale na podstawie doświadczeia zaczerpniętego w ich sferze towarzyskiej wiedziała, że chłodny dystans męża i żony nie jest rzeczą zgoła dziwną. Znała mnóstwo małżeństw tego rodzaju, które łączyły jeno związki przyjaźni i uważała to za zupełnie