Strona:Edmund Jezierski - Andrzej Żarycz Cz.1.djvu/63

Ta strona została przepisana.

rownictwem na przyszłych obywateli państwa. Czas wolny od nauki spędzały w parkach i na boiskach, na swieżem powietrzu.
Siane wśród nich ziarna wiedzy często wydawały plon obfity, a to przez przeszczepianie ich w domu wsrod starszych, którzy bezwiednie nieraz nawet z nich korzystali, przyswajając sobie wielokrotnie rzeczy, o których dawniej nie słyszeli nawet…
Wzmożony dobrobyt odbił się również nader pomyślnie na stanie finansowym państwa. Skutkiem wzrostu napływu podatków, budżet jego rozrósł się i wmogł do tego stopnia, że nietylko zaspokojone słuszne wymagania i potrzeby pracowników państwowych, ale i znaczne sumy przeznaczone na oświatę i inwestycje.
Potęga państwa wzrosła też skutkiem tego znacznie i z głosem Polski liczyły się poważnie wszystkie narody świata.
Jeszcze w jednej dziedzinie dał się zauważyć objaw nader dodatni, mianowicie w ruchu wydawniczym. Książka, będąca do czasu tego przedmiotem zbytku, stała się artykułem pierwszej potrzeby. Nakłady wzrosły znakomicie, a zapotrzebowanie na książki dobre rosło i potęgowało się stale.
Na wszystkie te objawy z niechęcią i oburzeniem patrzyli tylko komuniści, którzy nie tylko rozumieli, ale czuli i widzieli, że wpływy ich spadają do minimum, ze liczba ich zwolenników zmniejsza się w zastraszający sposób z dniem każdym. Czuli, że przy tym stanie rzeczy w niedługim czasie zostaną bez baranków, których by tumanić i ogłupiać mogli.
Próbowali też wszelkimi sposobami wznieść zamęt wśród mas i korzystali z każdej ku temu okazji. Napróżno jednak agitatorzy ich usiłowali podburzyć masy robotnicze, dowodząc, że te wszystkie nowości są wysiłkami burżuazji, celem zakucia ich w niewolę,