Strona:Edmund Jezierski - Andrzej Żarycz Cz.2.djvu/18

Ta strona została przepisana.

legatów w sprawie olbrzymiej wagi na zjazd do Warszawy. Cała sprawa musi być przeprowadzona w wielkiej tajemnicy, gdyż ujawnienie jej grozi poważnemi konsekwencjami i zawikłaniami politycznemi. O wyniku zechce pan zawiadomić natychmiast. Zgłaszać się mają wszyscy do ministerstwa przemysłu i handlu“.

XX.

Minęło dni dziesięć…
Panna Basia plany prawie że już ukończyła; wymagały one tylko pewnej korekty, której dokonać miał sam inż. Żarycz.
Gotów był również projekt umowy, którą on sam opracował, a którą miał przedstawić na ogólnem zebraniu zaproszonych delegatów do akceptacji, przed ostatecznem oddaniem im swego wynalazku.
W dniu dziesiątym, pociągiem Paryż — Warszawa, przybyli delegaci Włoch, Czechosłowacji, Anglji i Stanów Zjednoczonych. Przywitani na dworcu przez specjalnego wysłańca ministerstwa spraw zagranicznych, umieszczeni zostali w hotelu Polonja.
Delegaci Francji, Rumunji i Japonji przybyli aeroplanami i również tam zamieszkali.
Delegaci polscy z Łodzi i Bielska, od paru dni bawili w Warszawie…
O oznaczonej godzinie stawili się w ministerstwie przemysłu i handlu, gdzie przyjął ich sam minister w obecności inż. Żarycza.
Wszyscy byli wielce zaciekawieni temi zaprosinami, zwłaszcza zaś tajemniczością, jaką wszystko otoczone było… Dziwiło też ich niezwykłe zaproszenie na tak ważne narady jednocześnie przedstawicieli, pracodawców i pracowników.
W sali konferencyjnej ministerstwa rozbili się też