Strona:Edmund Jezierski - Andrzej Żarycz Cz.2.djvu/43

Ta strona została przepisana.

dają nam pewną nić, po której, być może, zdołamy dojść do kłębka...
A po chwilowej przerwie, rozłożywszy przed sobą akta, ciągnął dalej:
— Z dotychczasowych danych śledztwa zdołaliśmy ustalić co następuje: fałszywe banknoty ukazały się w odcinkach 10, 20, 50 i 100 Złotowych, wykonanie ich jest bardzo precyzyjne, tak że tylko doświadczone oko rozróżnić je potrafi... Zaproszeni rzeczoznawcy orzekli, że nie wykonano ich w kraju, i wszystko wskazuje, że pochodzą one z poza wschodnej granicy państwa... Przemycane są przez zieloną granicę, oraz przez Gdańsk, gdzie już zarządzono ścisłą obserwację. Mojem zdaniem, należy tę obserwację rozciągnąć i na inne granice, gdyż mając tą drogę zamkniętą, fałszerze będą usiłowali przemycić je przez granicę zachodnią i północną, gdzie ze strony władz miejscowych nie spotkają żadnych przeszkód... Ten zalew państwa przez fałszywe banknoty posiada, mojem zdaniem, i inne znaczenie, że tak powiem, polityczne... Twierdzenie swoje opieram na następujących danych: banknoty owe, jak to stwierdzono wielokrotnie, rozpowszechniane są w pierwszym rzędzie wśród mas robotniczych i drobnych handlujących w warszawie, oraz w najważniejszych ośrodkach przemysłu włókienniczego, jak Łódź, Białystok, Bielsk, Pabjanice, Zgierz, Tomaszów... Gdzieindziej pojawiają się rzadko, zapewne przewiezione z tych ośrodków... Jednocześnie z ten w miastach tych objawiła się wzmożona, i to w znacznym stopniu, agitacja komunistyczna, prowadzona, jak to z raportów wnioskować można, przez nasłanych zzewnątrz agitatorów, wyszkolonych w sposób pierwszorzędny w szkole, znajdującej się w Moskwie... Nakoniec wreszcie, z nadesłanych z tam tej strony granicy relacji poufnych, wiemy, że w Mińsku osiadł radca Zielonogórskij, któremu znakomicie znane są wszystkie nasze stosunki