Strona:Edmund Jezierski - Andrzej Żarycz Cz.2.djvu/56

Ta strona została przepisana.
XXV.

Nastąpiło wreszcie oczekiwane z takiem naprężeniem ogłoszenie o wstrzymaniu pracy w fabrykach Włókienniczych.
A nastąpiło ono jednocześnie ze złożeniem przez Sowiety szeregowi państw oferty o dostawie tkanin po cenach o pięćdziesiąt procent tańszych.
W ogłoszonych też z powodu tego odezwach, fabrykańci powoływali się na to, twierdząc, że w żaden sposób nie mogą wytrzymać takiej konkurencji, że zmuszeni są skutkiem tego zamknąć zupełnie fabryki...
Pod odezwami temi umieszczony został komunikat rządowy, który, ogłaszając zupełną klęskę przemysłu włókienniczego, wywołaną przez Sowiety, jednocześnie zapewniał zwolnionych robotników, że o trzyma ją tytułem odszkodowania pełny sześciomiesięczny zarobek, płatny w ratach tygodniowych, że specjalne komisje badać będą ich zdolności, i że ludzie starsi, niezdolni już do żadnej pracy, którym nie wiele już lat brakuje do otrzymania emerytury, zostaną zaliczeni do kategorji emerytów, ludzie młodzi zaś będą mogli się uczyć na specjalnie zorganizawanych kursach innych rzemiosł, aby po upływie owych sześciu miesięcy otrzymywania zarobków mogli stanąć przy innych warsztatach pracy...
„Zapewniamy, — brzmiało zakończenie odezwy rządowej: że na tem przymusowem zamknięciu fabryk, wywołanem przez rzucenie przez władze sowieckie na rynki tkanin po cenach, z któremi nikt konkurować nie może, robotnicy nic nie stra cą. Połączonemi wysiłkami rządu i przemysłowców wszyscy będą mieć zapewnione zarobki i pracę. Ostrzegamy przed słuchaniem wrogich dla państw a i m as robotniczych żywiołów, gdyż rząd za żadną cene do zaburzeń nie dopuści.