Strona:Edmund Jezierski - Andrzej Żarycz Cz.2.djvu/73

Ta strona została przepisana.

państwowym może wywołać wśród ludności, łaknącej tych tkanin, chodzącej wprost w łachmanach, pamiętających nieraz czasy przedrewolucyjne, a nawet i przedwojenne, niepożądane wrzenie, którem u niewiadomo czy nawet oddziały GPU mogłyby dać rade i odrzekł:
— Nie, towarzyszu, napiszcie, że materjały włókiennicze będą magazynowane aż do czasu wytworzenia ich w takiej ilości, która by wystarczyła na zupełne nasycenie rynku, ażeby zdołała zaspokoić potrzeby wszystkich... że narazie będą wyprzedawane z magazynów dawne zapasy po cenach niższych o 10 proc. A potem to już zobaczymy...
Odprawiwszy redaktorów, tak jak odprawia sio służbę po wydaniu dyspozycji, tow. Prochwostow zajął się sprawami bieżącemi. Przedewszystkiem odczytał raport GPU z przebiegu wczorajszych zajść przy fabryce... Sprawa przedstawiała się poważniej, niż przypuszczał w pierwszej chwili, gdyż w zaburzeniach wzięli udział nietylko robotnicy włókienniczy, ale i inni, oraz ludność wiejska... Oznaczało to, iż w wystąpieniach przeciwko władzy sowieckiej ludność zaczynała się solidarnie jednoczyć, a to było nietylko niepożądane, ale i groźne...
Nadesłane jednocześnie raporty z innych ośrodków przemysłu włókienniczego donosiły również o wzrastającem wrzeniu...
Objaw ten, rozszerzając się coraz bardziej, mógł się stać niebezpiecznym, zwłaszcza, iż jak wiedział doskonale, na wojsko w tych wypadkach nie mógł liczyć w zupełności, a oddziały GPU, jedynie wierne sprawie rewolucji, ze względu na swą liczebność nie będą mogły same dać rady...
Zaniepokojony nie na żarty, zaprosił do siebie głównego dowódcę wojsk GPU, tow. Jagodę, godnego ucznia i następcę niesławnej pamięci Dzierżyńskiego, i gdy ten przybył, odbył z nim konferencję...