— Car musi posiadać w swej krwi cały legjon demonów namiętności, — mówił o Piotrze lekarz, który go leczył w czasie ostatniej choroby.
Takim był kochanek i mąż Katarzyny, którego ona jednak sprytem i przebiegłością swoją osidłać potrafiła...
∗
∗ ∗ |
A teraz należy postawić jedno pytanie: czy uczucia Katarzyny były szczere?... czy nie kierowało niemi zimne wyrachowanie i chęć utrzymania się na wyżynach, z takim trudem zdobytych?
Mimo wszelkich pozorów, cały szereg faktów przeczy temu...
Po śmierci Piotra, zbolała wdowa z teatralną przesadą odegrała koinedję rozpaczy, jednocześnie z wielką energją i przytomnością umysłu domagając się i pilnując swoich interesów sukcesyjnych...
Przez całe sześć tygodni, podczas, gdy ciało zmarłego cara spoczywało tymczasowo w kaplicy, dawała Katarzyna zarówno wiernym poddanym, jak i licznym cudzoziemcom codzienne widowisko wdowiego żalu, a po powrocie do pałacu knuła intrygi i prowadziła zacięte targi z tymi, którzy ją na tron nie bez własnego interesu wynieśli i na nim utrzymać mogli.