Strona:Edmund Jezierski - Katarzyna I.djvu/58

Ta strona została przepisana.

niej przy pomocy przekupstwa, zdołał się z nią zobaczyć...
Powtarzające się coraz częściej widzenia przerodziły się w miłość, gorącą, płomienną miłość, znajdującą swój wyraz w licznych listach, wymienianych przez kochanków.
Stopniowo z uczuciami swemi nie kryli się już wcale. Glebow przychodził do Eudoksji i w dzień i w nocy, całowali się przy wszystkich i przez długie godziny pozostawali sam na sam.
Tak niedbale strzeżona tajemnica stała się wkrótce wiadomą wszystkim, i ze spokojnego klasztoru dotarła aż na dwór carski. Ze sposobności tej postanowiła skorzystać Katarzyna, ażeby się tylko pozbyć pozostającej w więzieniu klasztornem rywalki.
Za jej namową Piotr nakazał aresztowanie Glebowa i Eudoksji, oraz prowadzenie śledztwa, które miało kochankom dowieść przygotowanie spisku celem pozbawienia Piotra tronu i osadzenia na nim carewicza Aleksieja...
Aresztowany Glebow zachowywał się, jak bohater. Wśród najstraszliwszych tortur brał na siebie wszelkie winy, ochraniając, o ile tylko mógł, cześć i życie swej ukochanej.
Poddano również torturom pięćdziesiąt zakonnic klasztoru w Suzdalu, z których kilka zmarło pod knutami, oraz samą Eudoksję. Ro-