zumie się, że w mękach zeznały one wszystko, co tylko oprawcy od nich chcieli, co było i nie było.
Tortury, jakim poddano nieszczęsnego kochanka, były tak straszliwe, że wykonanie wyroku śmierci, znacznie przyspieszone, wyznaczone zostało na dzień 16 marca 1718 r., wobec oświadczenia lekarzy, że nie uda się im przedłużyć życia nieszczęsnemu ponad dobę. Był on, naprzykład, zamknięty w lochu, o podłodze nabitej ostrymi gwoźdźmi, po których musiał stąpać bosemi nogami.
Jako rodzaj śmierci wybrał dla niego Piotr wsadzenie na pal. Źe zaś był wtedy mróz trzydziestostopniowy, ażeby przedłużyć męki nieszczęsnego, ubrano go w ciepłe futro, takież same buty i czapkę. Egzekucja zaczęła się o godzinie 3 po południu i ukończyła się dopiero śmiercią męczennika o g. 7 wiecz. dnia następnego.
Gdy zaś niefortunny kochanek carowej drgał na palu, Piotr, wiedziony ciekawością, wdrapał się na belkę katowską, w pobliżu pala wzniesioną, a do wykonania wyroku potrzebną, i tu, znalazłszy się wprost twarzy męczennika, jął mu prawić morały na drogę do tamtego świata, jednocześnie usiłując wydobyć od niego dodatkowe zeznania. Glebow, omdlewający z bólu, postrzegłszy wykrzywioną szyderczo twarz cara, zebrał resztki sił i plunął mu w oczy.
Strona:Edmund Jezierski - Katarzyna I.djvu/59
Ta strona została przepisana.