Strona:Edmund Jezierski - Katarzyna I.djvu/69

Ta strona została przepisana.

sty, i nieprzejednaną wprost nienawiść do ojca. Do wzrostu tej ostatniej przyczyniało się jeszcze przymusowe rozłączenie z matką, której krzywdę i niedolę odczuwał gorąco, oraz podburzania przedstawicieli starych rodów bojarskich, należących do opozycji, przeciwnej wszelkim reformom Piotra i pokładającej wszystkie swe nadzieje w Aleksieju.

Z każdym rokiem oddalał się coraz bardziej Piotr od syna, a wzajemna już nienawiść ich rosła, potężniała. Myśląc, że może podróż zagranicę poprawi syna, nauczy wielu nowych rzeczy i skłoni do pracy w pożądanym przez niego kierunku, wyprawił go Piotr do Niemiec, otoczywszy uprzednio całą świtą oddanych sobie ludzi. Ożenili go wreszcie z księżniczką niemiecką Charlottą Wolfenbüttel, młodą, przystojną i łagodną. Z początku małżeństwo to zapowiadało się bardzo dobrze. Księżniczka Charlotta wywierała dodatni wpływ na rozhisteryzowanego carewicza, lecz po pewnym czasie małżeństwo to, skutkiem intryg kniazia Mienszykowa i Katarzyny, stało się bardzo nieszczęśliwem. Nieszczęsna, łagodna, dobra, marzycielska Charlotta nie mogła dać sobie rady z dzikim, nieokiełznanym, wybuchającym nieraz bez powodu, a przytem ulegającym postronnym wpływom, podburzających go stale agentów Katarzyny, małżonkiem, przymierała nieraz głodem, musiała pożyczać na swe utrzy-