Po wyjściu z cerkwi nowa imperatorowa wsiadła do karety, przywiezionej, podobnie jak i suknia, z Paryża — całej złoconej i malowanej, z imperatorską koroną na szczycie.
Tegoż dnia wyprawiono ucztę dla ludu i spalono wspaniały fajerwerk pod samemi oknami imperatorowi, fajerwerk, przygotowany przez samego Piotra. W fajerwerku tym inicjały ich splatały się w serce, nad tem sercem unosiła się korona, a po bokach emblematy miłości. Skrzydlata postać, odtwarzająca kupidyna, niosącego pochodnię, wraz z innymi zwykłymi symbolami, leciała w powietrze i zapalała rakiety.
Ten uskrzydlony symbol miłości pełnej czułości i delikatności, nie był zbyt wiernem odtworzeniem miłości Piotra i Katarzyny, miłości bardzo przyziemnej, pozbawionej prawie że zupełnie subtelnych i szlachetnych uczuć a czasami nawet zalatującej bagniskiem.
∗
∗ ∗ |
Ceremonja koronacji odbyła się w dniu 19 maja 1724 r., a w pół roku potem Katarzyna nieomal że nie została strącona z wyżyn, na jakie się wspięła, w błoto, z którego wyszła.
A przyczyną tego była miłość, przepotężna miłość, która w czterdziestym nieomal roku jej życia, zawitała do serca Katarzyny...
Można ze zdumieniem zapytać: a przecież całe jej życie było w zupełności, bez przerwy prawie poświęcone miłości?...