im nic nowego, a obniżyły znacznie poziom artystyczny, na jakim stały.
W dziedzinę rzeźby, malarstwa i architektóry Sowiety nie wniosły nic nowego. Przeciwnie, obniżyły znacznie te działy sztuki, opierając je przeważnie na pseudo-rewolucyjnym kubiźmie, a stwarzając rzeczy nie tyle potwornie, ile karykaturalnie brzydkie. Wyraża się to specjalnie w dziedzinie pomników, które władze sowieckie z jakiemś dziwnem manjactwem wznoszą wszędzie, gdzie się da, poczynając od Judasza Iskarjoty a kończąc na Leninie.
Na wystawie dekoracyjnej w Paryżu ogólną uwagę zwracały talerze i zabawki w stylu rosyjskim ludowym, lecz ten nic wspólnego z Sowietami niema, natomiast pawilon rosyjski, wzniesiony w stylu sztuki ściśle sowieckiej, zwracał ogólną uwagę swą brzydotą.
W ostatnich czasach ku uciesze komisarzy i innych dygnitarzy sowieckich, poczęto sprowadzać atrakcje sceniczne i estradowe zagraniczne. Z pośród nich operetka murzyńska, podrzędne atrakcje kabaretowe i jazzband największe uzyskały uznanie.
Czyż to już samo nie dowodzi, że kultura w Rosji Sowieckiej zniżyła się do poziomu kultury ludów pierwotnych?
Zestawiając bilans tego, co Rosji dał komunizm, musimy rozpatrzyć zagadnienia te pod kątem politycznym, gospodarczym, kulturalnym i moralnym.