Strona:Edmund Jezierski - Ze świata czarów.pdf/26

Ta strona została uwierzytelniona.

ko po drodze ze sobą. Przerażony lud rozbiegł się na wszystkie strony, a Nil rozlał szeroko swe mętne fale, roznosząc po polach ił dobroczynny…
Odtąd corocznie lalkę z gliny i słomy, wraz z kopją rozkazu Omara, strącają w fale Nilu, wzamian żywej ofiary.



Golankówna.
(Polskie).

Przed wielu, bardzo wielu laty, w Ojcowskich górach, u podnóża olbrzymiej skały, miał malutką chatkę kmieć Golanek. Stary to był wojak; chadzał on ongi na boje śmiało i ochotnie, i wiele wyniósł blizn, po ranach otrzymanych w bitwach. Aż na starość, sterawszy siły na wojence, straciwszy przytem dwóch synów w boju z pohańcami, zamienił miecz na lemiesz, i jak dawniej wrogów, tak teraz krajał nim ziemię rodzinną.
Miał on przy sobie jedyną córkę, Hanię, przezwaną od niego Golankówną. Młoda to była, cnotliwa i cudnej piękności dziewoja, tak, że sława o jej urodzie daleko naokół rozbrzmiewała, ściągając licznych zalotników. Ona jednak obojętnem patrzała na nich okiem, nie wyróżniając z nich żadnego. Mimo to, starając się o jej rękę, zajeżdżali