Strona:Edmund Jezierski - Ze świata czarów.pdf/67

Ta strona została uwierzytelniona.

djabeł tej sztuki nie poznał. Przyprowadził zatem niemca do tego kapelusza i rzekł:
— Oto jest, panie niemcze, mój kapelusz; syp pieniędzy ile wlezie!
Wysypał niemczyk jeden wór pieniędzy, — w kapeluszu ani znać; wysypał drugi — również ani znaku, przyniósł trzeci, czwarty, dziesiąty, setny, zmęczył się strasznie, aż gdy nareszcie zapełniła się jama, napełnił się i kapelusz.
Od tego czasu nigdy nie pokazał się djabeł, bo był nim ów niemczyk, na górze Dżuga. Uburtis zaś wybrał wszystko złoto z jamy, wybudował sobie wspaniały dom, nakupił dobytku, miodu i różnego jedzenia; codzień zapijał sobie wino i tak do śmierci używał, ugaszczając licznych znajomych i przyjaciół.



Junak bez bojaźni.
(Niemieckie).

Pewien ojciec miał dwóch synów. Starszy z nich był mądry, pojętny i zdolny do wszystkiego, młodszy zaś był głupi, nic nie rozumiał i niczego się nie mógł nauczyć. Spotykając go, ludzie mówili:
— Wiele troski musi mieć ojciec z takim synem.