Strona:Edmund Jezierski - Ze świata czarów.pdf/80

Ta strona została uwierzytelniona.

Hałas wszczął się znowu, dało się słyszeć tupanie i wycie, i druga połówka upadła mu pod nogi.
— Poczekaj, — rzekł on — rozpalę dla ciebie większy ogień.
Zrobił to i obejrzawszy się, zobaczył, że obie połowy się zrosły i straszny olbrzym usiadł na jego miejscu.
— Tak to nie uchodzi, — rzekł chłopiec — przecież to moje miejsce.
Potwór chciał go odepchnąć, lecz on na to nie pozwolił, silnie pchnął go i znów zasiadł na swojem miejscu. Wtedy jeden za drugim zaczęli wylatywać z komina różni ludzie. Potem wypadły dwie głowy i dziewięć nóg, ludzie rozstawili je i zaczęli grać w kręgle. Patrząc na nich, chciał chłopiec przyłączyć się do ich gry i spytał?
— Czy nie mógłbym i ja z wami zagrać w kręgle?
— Dobrze, jeżeli tylko masz pieniądze?
— Pieniędzy to mi wystarczy, lecz kule wasze są nie dość okrągłe.
I wziął głowy, położył je na warsztat i obtoczył tak, że stały się okrągłemi.
— Teraz będą się lepiej toczyć, — rzekł.
Pograł z nimi czas jakiś, przegrał trochę pieniędzy, lecz skoro tylko wybiła dwunasta, wszystko znikło. Położył się więc junak przy ogniu i zasnął.