Wobec słowa, barw, postaci, trzyma się estetyka i krytyka reguły, iż badać należy nie podmiot, odbierający wrażenia, lecz przedmiot i jego piękno.
Tylko muzyka nie zdołała jeszcze zająć tego rzeczowego stanowiska. Oddziela ona ściśle swoje teoretyczno-gramatyczne reguły od badań estetycznych, lubując się wyraźnie w tem, aby reguły podawać w formie jak najoschlejszej, a badania otaczać mgłą uczuciowości.
Daremnie wysilała się estetyka muzy-
kami zupełnie różnemi i w wykonaniu podlegają warunkom zasadniczo odmiennym. Chcąc zdefiniować różnicę między poezją a muzyką, należałoby na to przedewszystkiem zwrócić uwagę, w jaki sposób muzyka na nas działa: jak od podrażnienia zmysłów rozpoczyna, jak gra na nerwach, jak wznieca uczucie, i wreszcie jak, lecz dopiero na końcu — wkracza w dziedzinę ducha. Poezja przeciwnie: najpierw w umyśle obudza pewne pojęcia, następnie przez nie działa na uczucie, i dopiero przy końcu pozwala wziąć udział zmysłom. To ostatnie dzieje się ku ostatecznemu uzupełnieniu działania, lecz niekiedy i na niekorzyść poezji. Idą więc drogami przeciwnemi: pierwsza jest uduchowieniem tego, co cielesne; druga ucieleśnieniem tego, co duchowe.»