Strona:Edward Hanslick - O pięknie w muzyce.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.
—  96  —

a co raz się już ujawniło, to przestało być intencją. Wyrażenie „ma intencję” bywa najczęściej używane w zamiarze chwalenia. Nam wydaje się ono raczej naganą, która prościej powiedziana, brzmiałaby: artysta radby, ale nie może.
Podobnie jak piękno utworu muzycznego tkwi jedynie w muzyce, tak i prawa jego konstrukcji podlegają tylko muzycznym warunkom. Pod tym względem panuje dużo błędnych lnb chwiejnych zapatrywań, z pomiędzy których przytoczymy tu kilka.
Należy do nich na pierwszem miejscu popularna teorja o sonacie i symfonji, którą również „uczuciom” zawdzięczamy. Według tej teorji, kompozytor ma w czterech częściach sonaty przedstawić cztery rozmaite stany duszy, stojące ze sobą z pewnym (ale jakim?) związku. Ażeby usprawiedliwić tę niezaprzeczoną zawisłość wzajemną i objaśnić jej różne oddziaływania, zaleca się zwyczajnie słuchaczowi, aby sobie wyobraził pewne określone uczucie, jako treść każdej z czterech części. Niekiedy zgadza się to, częściej nie; nigdy jednak niema ab-