Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/111

Ta strona została skorygowana.

chcąc dodawać mu boleści, potrafiła powstrzymać wybuch rozpaczy i skryć ją pod pozorem spokoju. Rozstali się w milczeniu, po tkliwym uścisku, a gdy odeszła, lord William powiedział: „Teraz gorycz śmierci minęła.”
Pojęcia i wywody niektórych myślicieli nigdyby nie zostały poznane, gdyby nie miłość i uwielbienie ich żon. Taką była żona Zimmermanna, którego wiekuistą melancholię starała się rozrywać, ona jedna rozumiała i umiała rozjaśniać jego myśli. Umierająca, już na łożu śmiertelném, rzekła jeszcze do niego te wzruszające wyrazy: „Mój biedny Zimmermannie, któż cię teraz rozumiéć będzie?”
Żona stawała się nieraz okiem, ręką, umysłem męża.
Powaga pod względem pszczół, przyrodnik genewski Huber, był niewidomym od siedemnastego roku życia, a przecież poczynił ważne odkrycia w téj gałęzi historyi naturalnéj, wymagającéj naściślejszych spostrzeżeń i bystrego oka. Czynił je przez oczy swéj żony, umysł zaś jego pracował nad podanym przez nią materyałem. Ona to zachęcała go do studyów, ażeby zmniejszyć mu ciężar kalectwa, o którém w końcu zapomniał zupełnie.
Franklin mówił zawsze, iż ten, co chce, żeby mu się dobrze działo, powinien słuchać żony. Tego samego zdania był bohater następującego opowiadania:
Duchowny, przejeżdżając przez wioskę Kettle w Fifeshire, proszony był o danie ślubu w zastępstwie miejscowego pastora, który z powodu jakiegoś wypadku nie mógł dopełnić ceremonii.