Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/134

Ta strona została skorygowana.

wet w takim razie należy działać bardzo ostrożnie. Niekiedy wady w dzieciach są dowodem pewnych zdolności. Dziecinne kłamstwa świadczą niekiedy o poetycznéj wyobraźni i twórczym geniuszu, a zacięty upór, narażający nieraz na ciężką próbę cierpliwość rodziców, jest zawiązkiem siły charakteru i odwagi, które po latach mogą z dziecka uczynić olbrzyma i postawić go na czele swego stronnictwa. Zdolności dzieci często stają się dla nich klątwą, a najczęściéj, choć nie zawsze, z winy nierozumnej matki, która, wielbiąc je zbytecznie, przeceniając, doprowadza je do przesady. Czasem téż dzieje się przeciwnie — są zdolności, których matka nie lubi i próbuje zniweczyć.
Wiele najpiękniejszych kwiatów wyrobiono przez staranną kulturę z tak zwanych chwastów. Czyż matka nie powinna współzawodniczyć z ogrodnikiem w kulturze ludzkiéj rośliny, sobie powierzonéj? Czyż nie może zapomocą rozumnych starań zmienić uporu w stałość, bezczelności w szczerość, zarozumienia w poleganie na sobie, słabości w grzeczność, lekkomyślności w wesołość, czułostkowości w tkliwość, a ponurości w powagę?
Matka, która pozwala sobie saméj kaprysów, jest niemądrą. Widzi ona mały światek, sobie powierzony, jednego dnia przez różowe, a drugiego przez ciemne okulary. Nieszczęśliwe położenie dzieci, zostających pod zarządem kaprysu, opisuje ktoś w ten sposób: „Nigdy nie były pewne, czy matka będzie rozsądną, czy téż nierozsądną; nigdy nie wiedziały, co im wolno, co niepozwolone; nigdy nie mogły powiedziéć, czy ich robota zyska pochwalę, lub téż będzie odrzuconą. Krytycyzm macierzyński była to loterya: otrzymywały pochwały