Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XIV.
Czy będzie z nich rozkosz, czy klęska[1].
„Chowaj dzieci w nauce, ale nie bądź zbyt surowym. Chwal je jawnie, gań na osobności. Daj im przyzwoitą powierzchowność i odpowiednie środki, inaczéj twoje życie będzie im na zawadzie i cokolwiekbyś im zostawił po sobie, będą za to wdzięczne nie tobie, ale śmierci. Jestem przekonany, iż szalona pobłażliwość lub téż niesłuszna surowość rodziców rzuciły na drogę zepsucia więcéj mężczyzn i kobiet, niż własne ich złe skłonności.”
Lord Burleigh.
„Naprowadzaj dzieci na drogę, którą sambyś iść pragnął.”
Spurgeon.
Mówiliśmy w poprzednim rozdziale o niektórych obowiązkach matki — jednakże starania, jakie łoży dla swych dzieci, są zwykle hojnie nagrodzone. Jeśli dzieci wiele winne są rodzicom, nierównie więcéj dają im wzamian. Potrzebują one życia
- ↑ Jest tu gra słów, niemożebna do przetłumaczenia (Pets or pests), dosłownie: pieszczochy lub zarazy.