Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/160

Ta strona została skorygowana.

Brygida. Niech pani robi tak, jak ja, i nie zważa na to.
Brygida byłaby na to zważała, gdyby serce swe zwróciła ku Bogu i chciała służyć Mu swoją pracą. Stałaby się wówczas podobną do téj dziewczyny, która chwaliła się swém nawróceniem przed przyjaciółką, a zapytana, jak się o tém przekonała, odparła: „Teraz wymiatam z pod dywanów.” Zanim zwróciła się do Boga, robiła tylko to, co było widoczném, nie troszcząc się o resztę; gdy weszła w służbę Boską, starała się pracować szczerze, by podobać się temu, który wszystko widzi.
Bardzoby to zwiększyło szczęście i pożyteczność służących, gdyby starali się brać wzór ze świętego Pawła. Nie ograniczał on nigdy służby Bożéj do modlitwy lub wysłuchania kazania, jak to dziś czynią tak zwani chrześcianie. Sądził, iż służący, spełniający swoje obowiązki, służą tém samém Bogu — i list do Kolossan, w którym to pisze, zakończył słowami: „Tak czyniąc, służycie Chrystusowi.”
Któregoś dnia służąca, wracając z nabożeństwa, w którém była mowa o cierniu w ciele świętego Pawła, rzekła: „Nie powiem mojej pani o tém, co postanowiłam, ale uważać będę jéj zły humor jako cierń, który potrzeba mi znosić.” Wyrazy te były dowodem, iż rzeczywiście Chrystus do niéj przemówił.
Gdyby wszyscy służący podobnie myśleli, cierpielibyśmy mniéj nierównie z powodu widocznéj niechęci w spojrzeniu i mowie tych, którym płacimy, ażeby nam usługiwali szczerze, bez protestu w gniewliwym wzroku. Pamiętamy, iż raz pani domu była bardzo pomieszaną; zapytana o powód, wyznała, iż