iż najwłaściwszy podział pracy istnieje tam, gdzie mąż zarabia, a żona wydatkuje z jego zarobku w ten sposób, by miéć z niego największy pożytek.
„Trzeba — mówił młody małżonek do swéj oblubienicy, gdy powrócili z poślubnéj podróży, ażebyśmy jasno określili warunki przyszłego życia. Czy chcesz zająć miejsce prezydenta, czy wice-prezydenta?“ „Ani jedno, ani drugie — odparła; — zadowolnię się daleko niższém stanowiskiem.” „Jakiémże?” „Kontrolera przychodów i rozchodów.”
Skromne to określenie stanowiska żony w rzeczywistości ma ogromne znaczenie, bo oszczędność, czyli zrozumienie wartości pieniędzy, i zachowanie środka pomiędzy skąpstwem a rozrzutnością nie jest wcale rzeczą łatwą. Czasem trudniéj jest wydawać właściwie, niż zarabiać, — a ten trudny obowiązek jest właśnie rzeczą kobiety. Zarząd domu — to jéj wydział właściwy.
Mąż grosz ma w komorze
I pożyczyć coś może,
Jeśli rządna gospodyni;
Lecz choć mąż pracuje,
Chociaż oszczędza —
Będzie tam nędza,
Gdzie żona ładu nie czyni.
Jeśli kobiety rozumieją swoje prawa i obowiązki względnie do wydatkowania, mają już dostateczne praktyczne wykształcenie. Uczyć je tego trzeba od dzieciństwa; dziewczęta więc, tak samo jak chłopcy, powinny uczyć się rachunkowości, powinny umiéć o tyle obejść się z księgami handlowemi i rozumiéć