maganiom położenia, nawet do szpitali cywilnych, oraz uwzględnić specyalne trudności i pokusy, jakie się spotyka w szpitalach wojskowych, w których nieodpowiednie kobiety uczyniłyby, mówiąc łagodnie, daleko więcéj złego, niż dobrego.
Powody reguły, zabraniającéj siostrom bez szczególnego pozwolenia noszenia innego ubioru, niż mundur, są bardzo ważne. Nie pozwala im to zbyt wiele czasu poświęcać tualecie, a chociaż cudzoziemcy patrzą na nie wielkiemi oczyma, wiedzą one dobrze, iż otoczone są powszechnym szacunkiem. Jedna z sióstr opowiadała mi, iż raz, kiedy z towarzyszką przechadzała się koło Netley, usłyszały, jak jakiś wiejski prostak mówił: „Gdybym był chory, chciałbym, żeby mnie one pielęgnowały.” To życzenie powtórzy z całego serca każdy żołnierz, który doświadczał ich dobroci i starań.
Zmęczyłbym czytelnika, opisując dzienne i nocne prace szarych sióstr, jak je pospolicie nazywają z powodu noszonego munduru, nigdy nieokazujących zmęczenia. Dość będzie powiedziéć, iż „Siostry-dozorczynie Jéj Królewskiéj Mości,” jak brzmi ich urzędowy tytuł, zajmują w szpitalu wojskowym stanowisko odpowiednie temu, jakie mają w szpitalu cywilnym. Odbierają rozkazy od ordynującego lekarza i są przed nim odpowiedzialne za ich wykonanie. Robotę, spadającą w szpitalach cywilnych na dozorczynie i posługaczki, tu spełniają posługacze. Proste jednak wyliczenie nie daje wyobrażenia o pracy, jaką ma kobieta z sercem i rozumem przy chorych, których cierpieniom przynieść może jakąkolwiek ulgę. Taka kobieta ma zawsze coś do czynienia.
Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/217
Ta strona została skorygowana.