Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/222

Ta strona została skorygowana.

może roześmiać się, gdy tego potrzeba, i uszczęśliwić staruszkę serdecznym pocałunkiem na dobranoc.

Nie ci kapłańską służbę pełnią tylko,
Którzy kapłańskie wzięli pomazanie;
Każdy, kto bliźnich szczęścia darzy chwilką,
Najpierwsze spełnia zadanie.


Weselem ptaszki sławę głoszą Pana,
Blaskiem swym gwiazdy i słońce;
Nam, którym miłość za prawo jest dana,
Zasługą — serce gorące.

Matka, wyjeżdżając raz w daleką podróż, prosiła trzy swoje córki, by wyraziły jéj dowodnie swą miłość. Jedna przyniosła marmurową tabliczkę z jéj imieniem, druga równiankę wonnych kwiatów, trzecia zaś powiedziała: „Matko, nie przyniosłam marmuru ani kwiatów, nie mam ich, ale mam serce, a w tém sercu wyryte jest twoje imię i pamięć o tobie. To serce, pełne miłości, towarzyszyć ci będzie w podróży i zostanie z tobą, gdziekolwiek będziesz.“
Ten ostatni podarunek jest najlepszym ze wszystkich, jakie córka matce lub ojcu ofiarować może. Choćby nawet nigdy grosza nie zarobiła, będzie to najdroższa nagroda za wszystko, co dla niéj uczynili. Opłaca ona swe miejsce przy domowém ognisku, pomagając matce dźwigać ciężar gospodarstwa i rzucając słodkie słówko lub uśmiech, niby kroplę oliwy, na wzburzony umysł ojca. Czegóż więcéj ojciec za swoje trudy może żądać od córek, jeśli nie wesela, uśmiechu i miłości? „Śmiech dziewczęcia — mówi de Quincey — należy do najmilszych dźwięków, jakie słyszéć można.“