Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/235

Ta strona została skorygowana.

nem.” Znana jest opowieść o téj niewieście, co przybyła do świętego Filipa z Neri, oskarżając samą siebie o oszczerstwo. „Czy często wpadasz w ten grzech?” — zapytał święty. „Bardzo często” — odparła kobieta. „Moja duszo, wina twoja jest wielką, ale miłosierdzie Boskie jeszcze większe. Teraz uczyń jak ci wskażę: Idź na targ, kup kurczę świeżo zabite, jeszcze nieoskubane; idź potém drogą, oskubując je z piórek. Gdy skończysz, przyjdź do mnie.” Zrobiła, jak jéj rozkazał, i przyszła niespokojna, co to znaczyć miało. „Wykonałaś wiernie, co ci mówiłem — rzekł Filip z Neri, — lecz jest to dopiero pierwsza połowa zlecenia; gdy drugą wykonasz, będziesz uleczona ze swéj wady. Idź tą samą drogą i jedno po drugiém zbierz piórka, któreś oskubała.” „Ależ — zawołała kobieta — rzucałam je gdzie się zdarzyło i wiatr je rozniósł na wszystkie strony!” „Moje dziecko, tak samo dzieje się z oszczerczemi słowami, które także rozlatują się wszędzie; spróbuj odwołać je, jeśli możesz. Idź i nie grzesz więcej.”
Niektórzy twierdzą, iż zawsze mówią to, co myślą. Odpowiedziéć im trzeba, iż właśnie tego czynić nie należy. Myśli są bardzo zmienne: to, co mamy za słuszne w chwili uniesienia lub nieuważnego gadania, może po godzinie wydać nam się zupełnie fałszywém.
Młody zecer, składając rękopis, doszedł do wyrazów: „Po całéj godzinie milczenia.” Pierwszy wyraz został przypadkiem odcięty. „Co tu położyć na początku?” — pytał. „Połóż on — odparł zapytany, — widocznie to się do kobiety stosować nie może.” We wszystkich wiekach wyśmiewano gadatliwość niewiast, twierdzono o nich, że mówią zbyt wiele, że język ich