Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/260

Ta strona została skorygowana.

mdlały na widok myszy lub pająka, a spokojna krowa przejmowała je obawą. Teraz przecież doszliśmy do przekonania, iż odwaga, nietylko moralna, ale i fizyczna, przystoi zarówno kobiecie, jak mężczyźnie, i wcale nie zachwycamy się panną, która w chwilach nagłego niebezpieczeństwa traci przytomność umysłu. Kobieta powinna polegać na saméj sobie, nie wysuwać się na przód, nie szukać zaczepki, ale zaczepiona powinna umiéć się bronić, zbrojna spokojną odwagą. „Niezbyt dawno — pisze jedna Amerykanka — młoda moja przyjaciółka wysłaną została do Anglii, w celu wyuczenia się trudnéj gałęzi sztuki. „Czyż nie lękałaś się puścić Alicyi saméj tak daleko, kiedy potrzeba jej rady i opieki?” — pytała jedna z jéj krewnych. „Wcale nie — brzmiała odpowiedź, — Alicya jest osobą odpowiedzialną, wszędzie da sobie radę.”
Nie idzie wcale za tém, by poleganie na sobie przerodziło się w arogancyę, jak się to czasem zdarza. Tam jednak, gdzie istnieje prawdziwa odwaga, rzadko ją się spotyka.
Marek Twain pisze o pannie, która rzucała się na kamienie i wyboje przed szczekającym psem. Jeśli taka panna przechadza się z mężczyzną, a zdarzy się podobny wypadek, czepia się jego ramienia, zaklina, ażeby szedł w ten sposób, by zakrył przed nią groźnego nieprzyjaciela. Zdaje się, iż podobna lękliwość nie dodaje jéj uroku, nawet w oczach człowieka, do którego tuli się ze strachu.
Nazywają kobiety płcią słabą, ale to wcale niesłusznie. Nie było żadnéj słabości w heroicznéj Siostrze Miłosierdzia, o któréj niedawno dzienniki dawały następujące szczegóły: