Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/27

Ta strona została skorygowana.

nie może bez zręczności i siły. Należy ją więc doskolić, bo nigdy nie może być zbyt wielką, — a do tego potrzeba nietylko rozwinięcia ciała, ale także umysłu i serca.
Nie może bowiem być istotnej piękości, nawet fizycznéj, tam, gdzie widać brak inteligencyi. Talley­rand powiedział raz o czarującéj kobiecie, iż piękność stanowi jéj wdzięk najmniejszy. Twarz ożywiona uj­mującym wyrazem jest już sama przez się prawie pię­kną. Miły uśmiech rozjaśnia pospolite rysy. Rozum i dobroć są równie potrzebne, jak zdrowie i siła, do wy­tworzenia ideału piękności.

Jak ta wygląda, w któréj twarzy się spotka
Ze słodkiém wspomnieniem obietnica słodka!

Kiedy młodość minie, piękność kobiety zasadza się na spokojnéj pogodzie; składają się na nią słodkie wspomnienia pożytecznego życia i nadzieja lepszéj przyszłości, na którą zasłużyć trzeba.
Nawet ospa jest mniejszą nieprzyjaciółką piękno­ści od grzechu. Ta sama ręka, co stworzyła wdzięk, stworzyła téż dobroć. Piękność, uboga w dobroć, bę­dzie bardzo nietrwałą; ale kiedy wdzięk stanowi jej istotę, czyni ją wiekuistą. Żaden kosmetyk tak nie umili rysów, jak uśmiech, świadczący o miłém usposo­bieniu i chęci podobania się. Piękność wyrazu więcéj niż każda inna da się wyrobić i od nas samych zależy.
Kobieta, niemająca regularnych rysów, ale po­siadająca wdzięk dobroci, podoba się zawsze, jeśli tyl­ko pamiętać będzie o następujących przepisach, które może jeszcze sama, stosownie do okoliczności, pomno­żyć lub uszczuplić.