Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/64

Ta strona została skorygowana.

kto odrzuca naturalne leki, musi używać aptecznych, które im nigdy nie wyrównają, zaręczam.“
Panna, która ciągle odwiedza salony swych przyjaciółek, mało niezawodnie zajmuje się porząd­kiem własnego. Tę pracę zostawia ona matce. Znam kilka nieszczęśliwych matek, utrapionych podobnemi córkami, które tracą czas na próżne wizyty i plotki, a nie pomyślą nigdy, iż obowiązkiem ich jest być źró­dłem porządku.
Co prawda, przyznać także trzeba, iż są osoby, które znów posuwają porządek do przesady, do pe­dantyzmu. Piozzi pytał raz Johnsona, czy kiedy kłó­cił się z żoną. „Ciągle — odparł zagadniony; — moja żona ma namiętność do porządkowania, i, jak wiele kobiet, tak ją daleko posuwa, że jest nieznośną dla naj­lepszych przyjaciół, jest niewolnicą swoich własnych rzeczy, wzdycha tylko do chwili, w której może sprzą­tać, okurzać, i męża, jako brudny i nieużyteczny śmieć, z domu wyrzucić.“ Sądzę, że daleko więcej mężów ucieka z domu z powodu braku porządku i czystości, niż z przesady w tym względzie, ale nie chciałbym nigdy, ażeby moje słowa dały kiedykolwiek powód żonom do wyrzucania z domu swego ślubnego śmiecia.