Słodycz, miłość, nadzieję weźmie za narzędzie,
Lecz wprzód niechaj w jéj sercu zakwitnie ich szkoła.
Bo jako stary Atlas, co dźwigał na grzbiecie
Świata ciężar ogromny: niebo, gwiazdy, ziemię —
Tak ona dźwigać musi na podobnym świecie —
Słodyczą i miłością — wychowania brzemię.
Jeśli się nad niém dobrze zastanowimy, dojdziemy do przekonania, iż powołanie nauczycielskie jest jedném z najwyższych i najświętszych, a tém samém musimy oburzać się na sposób, w jaki ogół obchodzi się z guwernantkami. Mówiąc o wychowaniu dziewcząt, Ruskin odzywa się w te słowa: „Cóż dziewczątko ma sądzić o ważności swego postępowania i swéj umysłowéj strony, skoro powierzacie jéj wykształcenie osobie, z którą matki pozwalają służbie obchodzić się z mniejszem uszanowaniem niż z szafarką, — jakby umysł dziecka był rzeczą mniéj ważną, niż konserwy i korzenie, — osobie, którą same jakby z łaski przypuszczają do swego towarzystwa?”
Nauczanie jest jedną z form najwyższego powołania kobiet na świecie, a tém powołaniem jest: wywierać wpływ dobroczynny. Nie należy ani na chwilę zapominać o téj potędze, złożonej w rękach niewieścich, ale, przeciwnie, utrzymywać i cenić ten dar Boski w taki sposób, ażeby kiedyś usłyszeć błogosławione wyrazy: „Dobrze odrobiłaś swe zadanie, wierna służebnico.”