sobie wynaléźć pożyteczne zajęcie, to czekają z godnością i bez niepokoju chwili, gdy im się zdarzy odpowiednie małżeństwo, — zamiast chwytać nieoględnie pierwszą lepszą partyę, chociażby mężczyzna, który na nie spojrzy, nie zasługiwał na zaufanie i mógł tylko żonę unieszczęśliwić. Jeśli chodzi o sposoby zdobycia męża, to te zależne są od rodzaju człowieka, jakiego się zdobyć pragnie. Jeśli jednak panna chce znaleźć uczciwego i zacnego, niech się nie ucieka do żadnych sposobów, lecz wykaże własną naturę. Niech kształci swój umysł, odda się pożytecznéj pracy w domu i poza domem, nauczy się praktycznie rządzić gospodarstwem, a Bóg, najlepszy twórca małżeństw, zeszle jéj męża wedle myśli.
Nie sądzę, ażeby dziewczęta w szkole i poza nią myślały poważnie o małżeństwie, chociaż lubią żarty, uwielbienia, zaloty, hołdy, do których daje im prawo młodość i piękność. Niektóre — mniéj jednak dzisiaj, niż dawniéj — przerażają się staropanieństwem i te gotowe są popełnić szaleństwo, przyjmując rękę pierwszego lepszego, jedynie z obawy, by się kto drugi nie zdarzył. Szczęściem, liczne zawody, dziś dla kobiet otwarte, i zmiana w opinii publicznej, pełnéj obecnie szacunku dla pracownic, zmniejszyły liczbę małżeństw dla chleba, które dziś uważane są jako prawdziwe nieszczęście.