Ta strona została uwierzytelniona.
...I przyszłaś... Ogniem twoje oczy płoną
i ogniem płoną usta purpurowe...
Echa cię do mnie przywiodły borowe
pieśnią od sosen i od mchów zieloną.
Drobne twe stopy w białem kwieciu toną,
białe motyle obsiadły twą głowę,
jak mgły przed świtem od zmierzchów liliowe,
pod gwiazd gasnących zamarłe koroną.
A usta twoje, jak wrzące krynice,
a oczy twoje, jak dwie błyskawice,
a piersi twoje, jak dwa grona winne!
Więc ukochałem cię nad wszystkie inne
i tak czekałem śród nocnej pomroki,
aż cię urzekły moich snów uroki.