Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.

Czy z żórawiami
odleciały ztąd
za wielkie morze
na kwitnący ląd?

Czy w nocy zmarzły
i zwiędły, jak kwiat,
radości moje,
którem wiośnie kradł?

Wrócą żórawie
gdzieś z dalekich stron,
słońce roztopi
martwy lód i szron,

tylko radościom mym
i dobrym snom
z kwiatów i słońca
któż zbuduje dom?