Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/30

Ta strona została uwierzytelniona.
NIEZŻĘTY KŁOS

Niezżęty kłos we żniwa
zimowy wiatr wymłócił,
na śnieg niepokalany
dostałe ziarna rzucił.

Dostałe ziarna złote
pod śniegiem cicho drzemią...
Cóż po nich głodnym ludziom,
cóż po nich tobie, ziemio?

Żal ziaren, złotych ziaren
na śnieg rzuconych losem!
Ach, czemuż miłość nasza
niezżętym była kłosem?