Ta strona została uwierzytelniona.
przybiegłaś do mnie drżąca
i zawołałaś w głos:
— Mój miły, bierz mnie prędzej!
Przybiegłam do twych rąk...
Słowiki w sadach jęczą,
jaśminy pachną wkrąg! —
5
Z białego alkierzyka
jak z klatki uciekł ptak —
łóżeczko niezasłane,
w łóżeczku kogoś brak!
Na małej otomance,
wciśniętej w mroczny kąt,
matczyne dobre rady
usiadły wszystkie w rząd.